W poszukiwaniu "-A".... 1x10

Dzień doberek!

Zapraszam do komentowania postów,  miło się czyta to, co sądzicie o postach :)

1. MONA

• W tym odcinku Mona obchodzi swoje urodziny! Na impreze zaprosiła nasze kłamczuchy, które (oprócz Hanny) bardzo się zdziwiły że dostały zaproszenie...Gdy powiedziały, że nie pójdą - dostały smsa od A. Podał powód dla którego powinny się tam pojawić - on tam będzie. Komu mogło zależeć, żeby dziewczyny były na imprezie? Może to  Mona chciała je trzymać blisko siebie?

• Na to chyba każdy zwrócił uwage! Rano, tuż przed szkoła Mona przychodzi do Hanny i chce by zerwały się z lekcji i poszły na zakupy i na obiad. Hanna mówi, że musi iść do szkoły. Wtedy Mona wypowiada słowa  "Jeśli mnie zawiedziesz, stanę się zła". Podejrzewam, że Mona wiedziała o "A" i może chodziło jej o to, że jak Hanna ją zawiedzie to dołączy do A-teamu i będzie nękać Hanne  i jej przyjaciółki.. Hanna zgodziła się na lunch z Moną, lecz do szkoły przyjechało FBI i Han musiała zostać w szkole, bo była przesłuchiwana. Gdy potem znalazła Mone na szkolnym korytarzu ta oznajmiła jej, że anuluje jej zaproszenie na impreze urodzinową, bo Hanna ją zawiodła. Mówi także, ze dostała smsa od A, w którym napisano, że Hanna zrobiła sobie odsysanie tłuszczu. Mona poczuła się urażona i skreśliła Han ze swojego życia. Powiedziała "Przecież dałam Ci ostrzeżenie". ostrzeżenie? Mona była wściekła i postanowiła dołączyć do A-teamu?  Z czasem dowiadujemy się, że.............TAK :)

2. MAYA

• Tu napiszę krótko... Em rozmawiała z Mayą o Tobym.. Maya chciała pocieszyć dziewczynę i użyła słów "każdy z nas ma ciemną strone". Może te słowa mają drugie dno? Może nie chodziło jej tylko o Toby'ego ale też o.... siebie?