środa, 5 sierpnia 2015

Wrażenia po 6x09

Hej dzisiaj mam dla was moje wrażenia po dziewiątym odcinku szóstego sezonu. 
Zapraszam do rozwinięcia. 



Ogólnie odcinek bardzo mi się podobał, uważam że serial z odcinka na odcinek robi się coraz lepszy i lepszy. Nie mogę się doczekać finału, czuje ze będzie najlepszy ze wszystkich. 
A teraz do rzeczy. 

#Spencer - kto dał jej taką sukienkę? Tył jest bombowy a przód trochę mniej :/ Spoby *.* dobrze że Toby jej wybaczył te żelki. Kocham scenę kiedy próbowała pogodzić Ali i Lorenzo, byłam pod wrażeniem że jednak puściła Alison do tego labiryntu, myślałam że się polubiły a ona tak po prostu pozwoliła żeby poszła do Charlesa

#Emily - Wie ktoś jak nazywa się to co nosiła na palcach? I ta "korona" Wow! Już myślałam ze Sara nie przyjdzie na ten bal, a jednak! 

#Hanna - wyglądała jak księżniczka, kocham jej fryzurę. Hanna w Nowym Jorku? Wow, Caleb się postarał. 

#Aria - kocham jej spódnicę, cudo. *.* Clark policjantem? A ja miałam nadzieję że zostaną przyjaciółmi, szkoda. 

#Alison - wyglądała ślicznie, ale mogłaby trochę schudnąć, kiedyś wypominała Hannie że jest grusza a sama trochę przytyła. Mam nadzieję że znowu będzie z Lorenzem! No i oczywiście Charles z szat obnażony :D taki moment kiedy siostra poznaje brata i pierwsze co mówi to "To ty" haha. Ciekawe czy będą ze sobą rozmawiać, lub może Ali ucieknie?  Jestem tego strasznie ciekawa. 

#Mamuśki - haha kocham je, po prostu wygrały ten odcinek! 

5 komentarzy:

  1. czy ty czasami nie byłaś adminką na innym blogu o pll? bo kojarzę ciebie z jakiegoś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czemu ciebie już tam nie ma? :o

      Usuń
    2. Byłam zajęta czymś innym i przez jakiś czas nie blogowałam a jak już postanowiła wrócić to zaczelam na innym blogu i odeszlam. Każdemu przyda się jakaś zmiana. Myślę nawet o założeniu własnego bloga ale jeszcze nie jestem pewna :)

      Usuń