Kiedy Spencer i Emily idą odwiedzić Alison widza Jasona, sprzątającego samochód. Kiedy są przed domem Alison ona zrzuca im telefon z tajemnicza wiadomoscią. Okazuje się ze Alison dostała tego sms na policji, dlatego okłamała Holbrooka.
Następna scena to wzruszająca rozmowa Alison z ojcem. Widać, że ojciec bardzo się o nią martwi i postanawia jej nie spuszczać z oczu.
Wszyscy zastanawiaj się gdzie jest matka Alison. Co się z nią dzieję. Następnego dnia rano ojciec Ali jest tak zdesperowany, że prosi Ashley Marin o sprawdzenie poczty żony. Ashley początkowo się nie zgadza, jednak potem ulega jego namowom. Dzięki temu Hanna odkrywa interesująca wiadomość do nieznanej osoby ,którą Pani D miała wysłać.
,,Nie mogę cię już dużej chronić,,.
Rano Alison rozmawia z Jasonem ,gdy w pewnym momencie rozmowę przerywa im kobieta ze schroniska z psem którego Pani D. chciała zaadoptować. Alison zabiera go do domu i nazywa PEPE.
W tym samym czasie Mike spotyka na ulicy Monę. Rozmawiają o sprawie Alison.(Mona udaje ze o niczym nie wie).Mike mówi jej, że za nią tęskni i umawia się z nią na kolacje.
Do Alison przychodzą Spencer i Emily, przy okazji Spencer postanawia przeszukać śmietnik Jasona, wtedy odkrywa, że Jason prawdopodobnie był w Nowym Jorku w tym samym czasie co one. Natychmiast idą do Alison powiedzieć jej o swoich podejrzeniach dotyczących Jasona i tego, że był w NY.W tej scenie widać, że Spencer nie jest zadowolona z powrotu Alison i chyba nie ma ochoty jej pomagać.
Gdy Spencer jest już w domu widzi w nim Tobiego rozmawiającego z jej matką. Okazuje się ze Toby nie spotkał Melissy w Londynie i nic jej nie mówił o problemach Spencer. Wszyscy dowiadują się ze Melissa skłamała.
Toby tłumaczy Spencer ze wyjechał do Londynu dla niej. Opowiada również że spotkał tam Wrena.
Aria po tym jak zabiła Shane, nie może sobie z tym poradzić i co chwile słyszy skrzypce (Shana grała na skrzypcach) . Nie może się pozbierać i nie wie co robić. Wtedy pomaga jej Emily, która przeszła przez podobne załamanie po śmierci Nata.
Następna scena to scena łóżkowa Spencer i Tobiego. W tym samym czasie w domu DiLaurentisów rozgrywa się kłótnia. Pan D. oskarża Jasona o ukrywanie pobytu matki, Emily ich podsłuchuje.
Gdy Aria nie ma już na nic siły, na jej nieszczęście okazuje się, że Mike znów spotyka się z Mona ,co w ogóle nie pasuje Ari. Po krótkiej rozmowie Mony i Arii, Mona przyznaje się do pobytu w Nowym Jorku. Aria jest tak zdesperowana, że chcę iść na policje.
Po tym jak Hanna znalazła ta widomość na poczcie Pani D postanawia powiedzieć o tym Emily. Gdy siedzą w samochodzie do okna puka Jason (powiem Wam że strasznie wtedy wystraszyłam). Gdy odchodzi dziewczyny postanawiają go śledzić. Widzą, że Jason wchodzi do bloku, w podejrzanej dzielnicy, niestety nie udaje im się także wejść do środka.
Kiedy Alison idzie do grobowca w którym leży zabita dziewczyna, spotyka tam Mone. Tam nieoczekiwanie Alison ją przeprasza i mówi, że się zmieniła, proponuje Monie rozejm i przyjaźń. Mona zdecydowanie jej odmawia.(ta scena najbardziej mi się podobała).
Następnie widzimy jak Aria chce iść na policję natomiast Hanna i Emily ją powstrzymują. Tłumaczą jej ze -A. nie żyje.
Końcowa scena również bardzo mi się podobała. Była doskonałym dopełnieniem odcinka. Gdy Spencer idzie do Alison. W środku widzi Jason i zaczyna z nim rozmawiać, on tłumaczy ze nie ma nic wspólnego z porwaniem Alison, nagle szczeka pies. Gdy dziewczyny wychodzą na zewnątrz widza jak PEPE szczeka na rękę wystającą z ziemi. Wszyscy już widzą, że należy ona do Jessici DiLaurentis.
Gorszej notki u was na blogu jeszcze nie widziałam. :c Brak polskich znaków (ż,ą,ę itd.), słowa z błędami, poprzestawiane litery. Składnia zdań jest chyba NAJOKROPNIEJSZA w tym poście. Rozumiem nawet jeśli słabo, by wam szedł język polski, ale to jest po prostu jakaś MASAKRA! Niektóre zdania w ogóle "nie trzymają się kupy". Mam nadzieję, że to poprawicie, bo wasz blog jest nawet ciekawy i szkoda, by było gdybyście pisały takie właśnie notki.
OdpowiedzUsuńBrak polskich znaków był spowodowany usterką komputera. Bywa tak, że niektóre przedmioty się psują. Niestety, nie jesteśmy polonistkami i błędy się zdarzają. Nie każdy musi być geniuszem j. polskiego, niektórzy mają umysły ścisłe, no cóż z matką naturą nie wygrasz, już takie się urodziłyśmy. Post został już poprawiony i mam nadzieję, że pozbyłam się wszystkich błędów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń