Dziś czas na sneak peeki z kolejnego odcinka PLL.Zainteresowanych zapraszam do rozwinięcia...
Em:Zrobiłaś to dla Ezry?
Talia:Tak słyszałam,że to jego ulubiony.
Emily:Talia słuchaj.Odnoszę wrażenie,że myśli,że Ezra jest wolny,ale nie jest.
Talia:To tylko podziękowanie za zatrudnienie mnie,a nie oświadczyny.Ale przepraszam jeśli wchodzę Ci w drogę/paradę.
Emily:Oh nie,nie jestem zainteresowana Ezrą,ani żadnym innym chłopakiem.
Talia:A więc twój ex to dziewczyna?
Emily:Tak.A tak przy okazji Ezra umawia się z moją przyjaciółką,więc chyba będziesz musiała sobie odpuścić.
Talia:Dobrze wiedzieć.
Więcej w rozwinięciu...
Ashley:Cześć
Hanna:Cześć
Słyszałam wcześniej jak gadałaś z kimś przez telefon.Czy to był Ted?
Ashley:Tak.
Hanna:I jak poszło?
Ashley:Był wyrozumiały.Wyjaśniłam mu jak się czułam po pierwszym małżeństwie i,że to nie jest łatwe powiedzieć znowu ''tak''.
Hanna:Powiedziałaś mu o Jasonie?
Ashley:Nie i (?)
Hanna:Mamo zeszłej nocy mówiłaś,że zasługuje na prawdę.
Ashley:Tak i myślałam o tym więcej i doszłam do wniosku,że przysporzyło by mu to tylko nie potrzebny ból.(Tu nie jestem pewna tych słów)
Hanna:Tak,ale będzie gorzej jak dowie się o tym od kogoś innego.
Ashley:Jedynymi,którzy wiedzą o tym co się stało jesteś ty i Jason.I wierzę,że oboje będziecie siedzieć cicho/zachowacie to dla siebie.
Hanna:(?)
Ashley:Wystarczy Hanna.Jeśli naprawdę chcesz pomóc zapomnij o tym co się stało.Ok?
To staram się właśnie robić.
Ezra:Wszystko ok?
Aria:Tak wszystko jest w porządku.Chciałam tylko powiedzieć ci,że dostałam się do Tamladge.
Ezra:To świetna wiadomość.Zgaduje,że Jackie nie widziała każdego podania.
Aria Tamladge to bardzo dobra uczelnia i jest tak duża,że nawet nie będziesz widywać tam Jackie(nie jestem pewna tego zdania)(?)
Aria:Nie,nie będzie
Ezra:Słuchaj.Bardzo się cieszę,że mi powiedziałaś i przepraszam,ale muszę wrócić do pracy.
Będziemy świętować dziś wieczorem,ok?
Aria:Ok
Ashley:Sprawdziłam kontrakty, zrobiłam notatki i zorganizowałam spotkanie kontrahentów,więc(?)
Jason:Nie musisz tego robić
Ashley:Czego?
Jason:Odchodzić.Przez to co się stało tamtej nocy
Ashley:Tak.Muszę.
Jason:Słuchaj.To było dla mnie niespodziewane,ale myślę,że niespodziewane jak narazie to dobra rzecz w moim życiu.
Ashley:Jason spotykam się z kimś i to jest poważne.
Jason:Jak bardzo poważne?
Ashley:Poważne na tyle wystarczająco,że oświadczył mi się zeszłej nocy.
Jason:Więc bardzo poważne
Ashley:Nie było go 3 miesiące i nasz związek opierał się tylko na telefonach i mailach.Byłam samotna.
Jason:Wiem jak to jest
Ashley:Nie byłoby w porządku gdybym dalej dla ciebie pracowała.Staram się zostawić przeszłość za sobą.(Nie jestem pewna tego zdania).
Jason:Tak,rozumiem.
Przyjdz po rzeczy do biura dziś po południu(?)
Ashley:Dziękuje.
Katherine
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz