Hej dzisiaj mam dla was moje wrażenia po dziewiątym odcinku szóstego sezonu.
Zapraszam do rozwinięcia.
Ogólnie odcinek bardzo mi się podobał, uważam że serial z odcinka na odcinek robi się coraz lepszy i lepszy. Nie mogę się doczekać finału, czuje ze będzie najlepszy ze wszystkich.
A teraz do rzeczy.
#Spencer - kto dał jej taką sukienkę? Tył jest bombowy a przód trochę mniej :/ Spoby *.* dobrze że Toby jej wybaczył te żelki. Kocham scenę kiedy próbowała pogodzić Ali i Lorenzo, byłam pod wrażeniem że jednak puściła Alison do tego labiryntu, myślałam że się polubiły a ona tak po prostu pozwoliła żeby poszła do Charlesa
#Emily - Wie ktoś jak nazywa się to co nosiła na palcach? I ta "korona" Wow! Już myślałam ze Sara nie przyjdzie na ten bal, a jednak!
#Hanna - wyglądała jak księżniczka, kocham jej fryzurę. Hanna w Nowym Jorku? Wow, Caleb się postarał.
#Aria - kocham jej spódnicę, cudo. *.* Clark policjantem? A ja miałam nadzieję że zostaną przyjaciółmi, szkoda.
#Alison - wyglądała ślicznie, ale mogłaby trochę schudnąć, kiedyś wypominała Hannie że jest grusza a sama trochę przytyła. Mam nadzieję że znowu będzie z Lorenzem! No i oczywiście Charles z szat obnażony :D taki moment kiedy siostra poznaje brata i pierwsze co mówi to "To ty" haha. Ciekawe czy będą ze sobą rozmawiać, lub może Ali ucieknie? Jestem tego strasznie ciekawa.
#Mamuśki - haha kocham je, po prostu wygrały ten odcinek!
Mamy zdobyły ten odcinek XDDD
OdpowiedzUsuńczy ty czasami nie byłaś adminką na innym blogu o pll? bo kojarzę ciebie z jakiegoś
OdpowiedzUsuńTak,byłam :)
Usuńczemu ciebie już tam nie ma? :o
UsuńByłam zajęta czymś innym i przez jakiś czas nie blogowałam a jak już postanowiła wrócić to zaczelam na innym blogu i odeszlam. Każdemu przyda się jakaś zmiana. Myślę nawet o założeniu własnego bloga ale jeszcze nie jestem pewna :)
Usuń