Wrażenia po 6x17

Witajcie!!!

Tydzień temu nie dałam rady napisać dla Was wrażenia po odcinku, ale tak jak już wcześniej pisałam nie miałam za bardzo czasu i nie wiem jak wy ,ale uważam, że poprzedni odcinek nie był zbyt interesujący. 

Jednak zapraszam do rozwinięcia i przeczytania moich przemyśleń na temat 6x17.

Hanna

Cały czas bardzo mi szkoda Hanny. Uważam, że nie jest ona szczęśliwa z Jordanem, ale bardzo chciałaby być. I chodź ona mówi, że nie przeszkadza jej związek Spencer i Caleb'a to jej wzrok mówi wszystko.

Data ślubu została ustalona, ale czy na pewno dojdzie tej ceremonii?

Aria

Uważam, że Aria dobrze zrobiła mówiąc Fitz'owi całą prawdę i fajnie ze strony Liam'a, że cały czas ją wspierał, nawet gdy okazało się, że oszukiwała go na temat jej relacji z Ezrą. Uważam, że oboje wyglądają na bardzo szczęśliwych i zakochanych.

Zastanawiam się także co znaczyły te słowa EZRY?

To co mnie zdziwiło najbardziej to ARIA jako PASTOR?? Naprawdę? 

Czy tylko dla mnie było trochę dziwne, gdy córka udzielała ślubu rodzicom?

Alison i dr. Rollins

Tu również rodzi się kilka pytań!?! Dlaczego,gdy Charlotte dowiedziała się o romansie jej siostry i Rollins'a była zła? Nie wiem czemu, ale pierwsze co przyszło mi do głowy to to, że CHARLOTTE mogła podkochiwać się w doktorze lub również z nim chodziła? Jak sądzicie?

Zastanawiałam się także, dlaczego doktor tak szybko zdecydował się na zaręczyny i ślub?? Chyba nikt się tego nie spodziewał! Czy Aria w końcu udzieliła im tego ślubu?

W dodatku z tego co kojarzę Aria nie ma odpowiednich kwalifikacji do udzielania ślubów, więc jeśli by im go udzieliła to nie byłby chyba on ważny w świetle prawa? PRAWDA??

Spencer i Caleb

Jeśli chodzi o ten związek cały czas mam wątpliwości. Nie jestem ich największą fanką, jednak widać, że Caleb bardzo dba o Spencer. Za wszelką cenę próbuję jej pomóc i ją wspierać. No zobaczymy jak dalej potoczął się losy tej pary.

Emily

Wy też zastanawiam się do czego Big Bad chcę użyć jajeczek Emily? O co chodzi z tymi dziwnymi wiadomościami do niej?

Uważam, że zdecydowanym "bohaterem" odcinka była właśnie ona!

Kiedy Em uciekała przed autem nie mogłam się przestać śmiać. Naprawdę? Nie ma to jak uciekać przed prześladowcą lub zabójcą na dach jakiegoś magazynu! Czy ona nie mogła spojrzeć w dół kiedy ta rura jej spadła? Przecież ktoś musiał ją wziąć?

Miała szansę sprawdzić komu na niej tak zależy!

Katherine